Mleko lekko podgrzej - tak aby było letnie, dodaj do niego rozkruszone drożdże, łyżeczkę cukru oraz łyżkę mąki (z tych 500 g) - wymieszaj dokładnie, przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na około 20 minut - aby drożdże zaczęły pracować.
10 g świeżych drożdży, 200 ml mleka, 1 łyżeczka cukru
W dużej misce umieść resztę mąki, jajka, miód oraz rozpuszczone i przestudzone masło.
500 g mąki pszennej, 90 g miodu, 2 jajka, 50 g masła
Dodaj rozczyn drożdżowy i wyrób ciasto.
Podziel ciasto na dwie mniej więcej równe części i do jednej z nich dodaj kakao - zagnieć ciasto, tak aby dobrze się połączyło z kakao.
2 łyżki gorzkiego kakao
Miski z ciastami przykryj ściereczką i odstaw na około godzinę w ciepłe miejsce (w chłodniejsze dni, polecam schowanie ciasta do piekarnika i włączenie grzania na 30-35 minut - ciasta wyrastają przepięknie :)).
Po wyrośnięciu delikatnie zagnieć każde ciasto, na posypanym odrobiną mąki blacie rozwałkuj białe ciasto, przełóż na bok i rozwałkuj czekoladowe ciasto.
Umieść czekoladowe ciasto na białym, a następnie złóż całość jak list - złóż jeden bok do środka, a drugim przykryj wierzch.
Rozwałkuj delikatnie ciasto, a następnie zwiń w rulon.
Przetnij go wzdłuż środka nożem - zostaw górę nieprzekrojoną - w ten sposób będziesz mieć dwa wałeczki ciasta złączone u góry.
Teraz przeplataj obydwa wałeczki wokół siebie, a na koniec sklej końcówki.
Długą formę keksową - moja ma długość 30 cm - wysmaruj masłem i wysyp odrobiną mąki.
Przełóż do formy ciasto, przykryj ściereczką i odstaw na około pół godziny do napuszenia.
Jeśli nie masz takiej długiej foremki, to ciasto połóż bezpośrednio na blaszce z piekarnika - spód wyłóż papierem do pieczenia - brioszka wtedy nie będzie taka wysoka, tylko podczas pieczenia będzie się również rozrastać na boki - za to smakować dalej będzie wyśmienicie :)
Wyrośniętą brioszkę wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (opcja góra/dół) i piecz około 40 minut - do suchego patyczka (jeśli pieczesz ją bez foremki, to sprawdź brioszkę po pół godzinie, bo upiecze się trochę szybciej).
Brioszkę po upieczeniu lekko przestudź i zajadaj jeszcze ciepłą :D