Gotowe ciasto przykryj ściereczką i odstaw na około godzinę do wyrośnięcia.
Po tym czasie ciasto ponownie zagnieć.
Podziel ciasto na pół, potem każdą część znowu na pół i na pół - aby uzyskać 8 części.
Teraz każdą część podziel na trzy - będą to nieduże kawałki ciasta - trochę większe od orzecha włoskiego.
Minimalnie podsypując mąką - ja jej prawie nie dawałam, utocz z każdej kulki długi na około 30 cm wałeczek, a następnie skręć go kilkakrotnie i zlep końce.
Odłóż na blachę z papierem do pieczenia.
Pączki przykryj ściereczką lub folią spożywczą i odstaw do napuszenia na około 20-30 minut.
Do szerokiego rondla wlej olej - tak przynajmniej na 4 cm wysokości - i go pogrzej do temperatury około 170-180 stopni (jeśli nie masz termometra spożywczego, to wrzuć do oleju kawałek ciasta z pączków, jeśli od razu wypływa i się smaży, to olej jest ok).
olej
Smaż po kilka pączków jednocześnie - po około 2 minuty na jedną stronę.
Zaraz po usmażeniu obtocz pączki w cukrze zmieszanym z cynamonem.