Pierniczki 2016
Pierniczki 2016 :)
Oto efekty mojej tegorocznej akcji specjalnej „Pierniczki 2016” :D
Jak zwykle upiekłam masę pierniczków, więc potem trzeba je udekorować – ja je dekorowałam lukrem królewskim (część lukru podzieliłam na mniejsze porcje i zabarwiłam barwnikami spożywczymi w żelu).
Pokusiłam się w tym roku o spróbowanie się w technice „haftu” – powiem tak – z moim syndromem drżących rąk jest to nie lada wyzwanie i początkowo moje linie proste był baaardzo falujące, ale po kilku próbach jakoś sobie poradziłam :) Myślę, że jak na pierwszy raz efekt jest zadowalający (a co Wy myślicie o moich haftowanych ciasteczkach?).
Jak się już opanuje drżące ręce, to to naprawdę nieźle wciąga – ja ciągle brałam kolejne i kolejne ciasteczka do ozdabiania (a w internecie jest mnóstwo zdjęć cudnych ciasteczek, na których można się wzorować).
Ps. Moje zdjęcia pierniczków biorą udział w konkursie na portalu Zblogowani.pl, gdzie nagrodą jest przepiękny aparat Olympus Pen E-PL8 – sami popatrzcie jakie to cacuszko. Nie dość, że ma oryginalny design, to jest jeszcze technicznie doskonały. Robi piękne zdjęcia, które można z aparatu wysłać na facebooka albo instagrama, a na dodatek – zmieści w każdej damskiej torebce! Moja torebka to czarna dziura, ale to cudeńko w niej jeszcze zmieszczę, więc trzymajcie za mnie kciuki :)
Upiekłam też ponownie ciasteczka witrażyki – ciasteczka z landrynkową szybką w środku – dzieci je wprost uwielbiają (co nie powinno nikogo dziwić), a ja stwierdziłam, że przydadzą się im nowe zdjęcia :D
Z części ciasta zrobiłam też mini domki, które można zaczepić na kubku. Domki są po prostu urocze i do tego fotogeniczne, ale już samo ich zrobienie, wymagało ode mnie mnóstwo cierpliwości – Bobem Budowniczym, to ja jednak zdecydowanie nie jestem ;) Opanowanie czterech ścian i dwóch kawałków dachu to niezła sztuka i przydało by się do tego z 6 rąk, aby wszystko utrzymać w kupie. Na szczęście domki postanowiły się skleić w momencie, gdy chciałam zacząć nimi rzucać o ścianę ;) Niestety z trzech przygotowanych domków przetrwały dwa, bo jeden tak zmiękł od lukru, że się zwalił :(
Nie mogło oczywiście zabraknąć też pierniczków w kolorze – takie moje dzieci bardzo lubią, a potem chwalą się kolorowymi językami :) W tym roku niestety pierniczki dzieci nie bardzo nadają się do pokazania, bo chyba entuzjazm ich przerósł ;)
Na koniec jeszcze jedna nowość – pierniczki z szablonami.
Kupiłam kilka fajnych świątecznych szablonów i wykorzystałam je do udekorowania ciasteczek. Najpierw polukrowałam je w całości, a następnie za pomocą miękkiego pędzelka naniosłam barwnik z proszku. Można też nakładać kolorowy lukier, ale mi się już nie chciało tak bawić. Wzór zrobiony barwnikiem jest delikatniejszy niż zrobiony lukrem, ale mi się ten efekt również podoba :D
Teraz Wy się pochwalcie zdjęciami swoich pierniczków :)
A oto niezbędne przepisy:
Moje ulubione pierniczki (ciasto musi przenocować najpierw w lodówce), pyszne do jedzenia od razu po upieczeniu.
Szybkie pierniczki (bez konieczności schładzania, za to po upieczeniu dość mocno twardnieją).
Ciasteczka maślane – idealne do dekorowania lukrem.
Przepis na lukier królewski.
Przepis na glazurę czekoladową do ciasteczek.
Jeszcze jedna uwaga na koniec – jeśli chcecie pierniczki powiesić na choince, to nie róbcie w ciasteczka dziurek przed pieczeniem, bo ciasteczka rosną i dziurki zarosną. Zaraz po upieczeniu pierniczków i wyjęciu ich z piekarnika zróbcie w nich dziurki – np. patyczkiem do szaszłyków – ciasteczka są wtedy jeszcze bardzo miękkie i można łatwo zrobić w nich otworki :)