Te babeczki potrafią poprawić nastrój – sami popatrzcie – czy nie robi się Wam cieplej i milej od samego patrzenia na nie :)
Gwarantuję, że nie zawiedziecie się również smakiem :)
Moja teściowa dopytywała się nawet, czy one nie są drożdżowe, gdyż ciasto w swej strukturze wyglądało jak ciasto drożdżowe – może to zasługa serka wiejskiego dodanego do środka – tak, tak – jest tam pojemniczek serka wiejskiego :)
Dodatkowo – babeczki „przerosły” moje najśmielsze przypuszczenia, ponieważ tak rosły, że mi uciekały z papilotek :).
Mam nadzieję, że Was zaciekawiłam i chociaż odrobinę rozpaliłam w Was chęć upieczenia tych niezwykle „pozytywnych” słonecznych babeczek z morelami.

Słoneczne babeczki
Składniki
- 300 g mąki
- 175 g cukru
- 1 łyżka proszku do pieczenia (płaska)
- szczypta soli
- 2 jajka
- 4 łyżki oleju
- 250 ml mleka
- 200 g serka wiejskiego (można użyć mniejsze opakowanie serka light)
- około 8 sztuk moreli
Instrukcja
- Zmieszaj razem wszystkie suche składniki.
- Jajka lekko ubij lub rozmieszaj widelcem, dodaj pozostałe mokre składniki (oprócz serka) i zamieszaj.
- Dodaj suche składniki do mokrych i wymieszaj dokładnie łyżką lub lekko zmiksuj.
- Na koniec dodaj serek i delikatnie wymieszaj.
- Nałóż ciasto do przygotowanych papilotek - do maksymalnie 2/3 wysokości (babeczki mocno rosną i mi nawet wypłynęły).
- Na środku każdej babeczki umieść po połowie moreli.
- Piecz w 175 stopniach przez około 20 minut (sprawdź patyczkiem, czy są gotowe).
- Po upieczeniu przestudź i posyp cukrem pudrem.
Przepis pochodzi z książki „500 cupcakes & muffins” Fergala Connolliego.
Witam.Pani Beato upieklam babeczki z morelami ,ale w srodku mi sie nie upiekly i nie wyrosly tak jak pani.Byly wrecz zakalcowate (duzo soku puscily morele) z zewnatrz byly mocno przypieczone a w srodku surowe.Potrzymalam jeszcze w piekarniku ale nic to nie dalo,byly tylko jeszcze twardsze (skorupa).Wyrzucilam i pieklam jeszcze raz,ale bez moreli.Niestety podobnie jak wczesniej (temp jak w przepisie) i po rozkrojeniu widac bylo „ziarenka” serka.Tez zbite ,mniej zakalcowate,ale ani w polowie nie takie jak pani.Co moglo byc przyczyna?
Przy babeczkach tego typu – mieszanie suchych i mokrych składników – nie powinno się zbyt długo mieszać ciasta – najlepiej, gdy ciasto jest nawet lekko grudkowate – zbyt długie mieszanie (na gładko) może właśnie spowodować, że ciasto będzie gliniaste i niedopieczone. Może też być różnica w samym serku – może jest np. bardziej wodnisty niż ten dostępny u nas (możesz spróbować go najpierw odcedzić i dodać same ziarenka twarogu). Prześlę ci na maila skan oryginalnego przepisu – może coś ci to pomoże :) Przepis oryginalny jest z malinami, ja je zastąpiłam morelami, ale nie miałam problemu z „utrzymaniem” ich na cieście. Pozdrawiam, Beata
Dziekuje za odpowiedz.Nie poddam sie i bede jeszcze piec.Byc moze za dlugo miksowalam-i to moze byc przyczyna,zawsze z tym mam problem bo jak lacze suche skladniki z mokrymi to jest taki myk ,ze czesc suchych jest nadal sucha (to tak jakby za malo bylo mokrego) i nie „namaka” tego suchego i ja mieszam zeby sie polaczylo i moze ta moja dokladnosc robi zakalca.Nie wiem czy jasno sie wytlumaczylam-troche zawile to brzmi,ale moze pani,pani Beato zrozumiala (co peta mial na mysli) zart -oczywiscie.Jeszcze raz dziekuje i bede walczyc z muffinkami.Pozdrawiam ewa
Życzę powodzenia :)
Chyba juz wiem o jaki serek chodzi-poszukalam i wyszlo mi ze to serek typu COTTAGE czyli taki ziarnisty.Prosze jednak o potwierdzenie.Pozdrawiam
Tak, dokładnie taki :)
WITAM.BABECZKI WYGLADAJA FANTASTYCZNIE.MAM ZAMIAR PIEC,MAM TYLKO PYTANIE (NIE MIESZKAM W PL) I CHCIALAM ZAPYTAC JAKI TO JEST SEREK WIEJSKI? CZY TO COS JAK PHILADELPHIA? PROSZE O SZYBKA ODPOWIEDZ.POZDRAWIAM