Próbowałam kiedyś takie syrniki w restauracji rosyjskiej, ale nigdy jakoś nie planowałam zrobić ich w domu dopóki nie zobaczyłam przepisu na nie u Berniki.
Wydrukowałam sobie przepis i się okazało, że skorzystała również na tym koleżanka z pracy (jej babcia robiła takie placki, ale nikt nie pamiętał przepisu).
Porozmawiałyśmy sobie o placuszkach, jak jej babcia je robiła i jak smakowały. Te wspominki tym bardziej zachęciły mnie do usmażenia syrników :)
I przygotowałam je tak jak właśnie babcia koleżanki – nie okrągłe, ale placuszki krojone w duże romby :)
Zapraszam na trochę nostalgiczne, twarożkowe placuszki :)

Placki syrniki
Składniki
- 500 g twarogu - takiego niemielonego (użyłam półtusty)
- 2 łyżki cukru
- 2 jajka
- szczypta soli
- około 150 g mąki
- szczypta sody
Instrukcja
- Ser rozgnieć widelcem (nie miel go), dodaj jajka, cukier, sól, sodę oczyszczoną i mniej więcej 2/3 mąki.
- Zagnieć ciasto - będzie klejące (jeśli macie mocno wodnisty twaróg, wtedy trzeba będzie dać trochę więcej mąki - ogólnie - jeśli będzie za dużo mąki, to placuszki będą twarde).
- Posyp blat mąką, wyłóż na niego masę twarogową i uklep na placek o grubości około 1 cm.
- Ostrym nożem pokrój placek na duże romby.
- Ostrożnie umieść placuszki na patelni z rozgrzanym tłuszczem.
- Smaż na małym ogniu aż placki będą z obu stron rumiane.
- Podawaj na słodko z cukrem pudrem albo ulubionym dżemem (u mnie były to żurawiny).
Sprawdzony przepis?Daj znać w komentarzu!