Przepis na pierniczki wg Kingi Paruzel
Przepis na pierniczki oraz relacja z warsztatów z Kingą Paruzel
Dziś zapraszam nie tylko na przepis na proste i szybkie pierniki, które nie wymagają schładzania ciasta, ale również na relację ze świątecznych warsztatów z Kingą Paruzel. Życzę miłej lektury i słodkich pierników!
Spis treści
Szybkie pierniki bez schładzania przepis krok po kroku
Jeśli masz mało czasu na przygotowanie pierników i nie masz czasu na schładzanie ciasta, to koniecznie wypróbuj ten przepis!
Pierniczki Kingi Paruzel przepis
Składniki
składniki na pierniczki Kingi Paruzel
- 400 g miodu ( – najlepiej spadziowego lub gryczanego)
- 200 g cukru (- 1 szklanka)
- 2 czubate łyżki masła
- przyprawa do piernika (- około 20 g)
- 500 g mąki pszennej (typ 650)
- 1 szczypta sody oczyszczonej
- 1 jajko (u mnie rozmiar L)
Instrukcja
Jak zrobić pierniczki Kingi Paruzel
- Miód i cukier umieść w garnku i podgrzewaj, aż się rozpuszczą.400 g miodu, 200 g cukru
- Dodaj przyprawę do piernika i rozpuszczone masło.przyprawa do piernika, 2 czubate łyżki masła
- Odstaw do wystudzenia.
- Przesiej mąkę z sodą i dodaj do masy miodowej.500 g mąki pszennej, 1 szczypta sody oczyszczonej
- Dodaj jajko i zagnieć ciasto – w razie potrzeby dodaj więcej mąki.1 jajko
- Wyrabiaj aż ciasto będzie lśniące i elastyczne.
- Gotowe ciasto rozwałkuj i wycinaj foremkami ciastka – ciastka będą tym grubsze im mniej rozwałkujesz ciasto.
- Ciastka układaj w odstępach, gdyż urosną.
- Piecz w 180 stopniach (tryb góra/dół) przez około 10-15 (czas pieczenia zależy od grubości ciastek).
- Najczęściej są gotowe, gdy zrumienią się brzegi.
- Zaraz po upieczeniu ciastka są miękkie, podczas stygnięcia będą twardnieć.
- Jeśli chcesz ciastka powiesić na choince, to zaraz po upieczeniu zrób w nich dziurkę – np. końcówką patyczka do szaszłyków.
- Ostudzone ciasteczka udekoruj.
Prywatne
Szybkie pierniki bez schładzania – uwagi
Jakiś czas temu zgłosiłam swoje babeczki hamburgerowe na konkurs „Kreatywne Babki” organizowane przy współpracy Olympusa, Dr. Oetkera oraz Kingi Paruzel.
Dzięki tym babeczkom udało mi się wygrać udział w warsztatach z Kingą :)
Same zajęcia odbywały się 6 grudnia w Cook Up w Warszawie.
Studio było już świątecznie udekorowane i wyglądało przepięknie.
Dekoracje i panująca atmosfera szybko wprowadziły nas w odpowiedni nastrój, a wszystko nabrało dodatkowego smaku, gdy okazało się, że tematem warsztatów są pierniczki :)
Kinga Paruzel podzieliła się swoim sprawdzonym przepisem i udzieliła nam kilku cennych rad. Mnie zaskoczyła tym, że do przyprawy piernikowej dodaje curry, które nadaje pierniczkom świetny smak.
Dowiedziałam się, że do pierniczków najlepszy jest miód spadziowy lub gryczany (zwykle używałam taki, który akurat był w domu) i jeszcze jedna cenna rada – najlepsza jest mąka 650.
Z garścią nowej wiedzy zabraliśmy się za przygotowywanie pierniczków. Niestety nie dane nam było potestowanie Kitchen Aidów stojących na stołach (kuszących nas swą czerwienią), gdyż ciasto wyrabialiśmy ręcznie. Patrząc na miny uczestników nie tylko ja byłam zawiedziona.
Po przygotowaniu ciasta, upiekliśmy pierniczki, a po ich ostygnięciu dekorowaliśmy je produktami Dr. Oetkera. Szaleństwom nie było końca gdyż wszystko było pod ręką. Mieliśmy do dyspozycji lukry, polewy czekoladowe, najróżniejsze posypki, lukry z pisakach – po prostu raj.
Dodatkową niespodziankę na warsztatach sprawiła nam firma Olympus – mogliśmy potestować ich aparaty. Każdy mógł wziąć aparat i robić zdjęcia całego procesu (ja swoimi zdjęciami nie jestem zachwycona, gdyż słabo znam te aparaty i bardziej się bawiłam ustawieniami, niż się skupiałam na robieniu „dobrych” zdjęć). Na koniec dostaliśmy karty pamięci z naszymi zdjęciami.
Najpiękniej udekorowane pierniczki zostały nagrodzone aparatem Olympus – niestety nie trafił on do mnie, chociaż byłam bardzo blisko ;)
Z warsztatów wyszłam ze świetnym humorem, puszką pierniczków, prezentem od Olympusa i olbrzymim kartonem z produktami Dr. Oetkera. Nie był to jednak koniec atrakcji zaplanowanych dla mnie przez los na ten dzień (szalejący orkan Ksawery dorzucił mi coś od siebie). Szłam więc przez śnieg, przebijając się przez masy śniegowe, gdy karton wypełniony po brzegi skarbami wypadł mi z rąk i rozerwał się. Zbieranie przypraw z zaspy nie należy do czynności, które chciałabym robić codziennie. Na szczęście ani zawierucha, ani szklanka na chodniku, ani zaspy śniegowe nie zatrzymały mnie i dotarłam do domku. Później już tylko ciepła herbatka i kocyk.. :)
Jak widzicie – lekko nie było, ale bilans dnia wyszedł baaaaardzo na plus :)
Bardzo dziękuję Kindze (za wybór moich babeczek i świetne warsztaty) oraz sponsorom :)
Ps.
Zobacz również inne moje przepisy na Boże Narodzenie – na pewno znajdziesz tam przepisy dla siebie.
Polecane przepisy na pierniczki
Na blogu znajdziesz również sporo innych przepisów na pierniczki – nawet na takie bez wałkowania – koniecznie je wypróbuj. Tutaj polecam takie trzy przepisy: