Zachęcona artykułem na temat węgierskiej kuchni zamieszczonym w jednym z wydań Polska Gotuje postanowiłam upichcić coś z ich przepisów :)
Kuchnia węgierska to nie tylko leczo i gulasze, ale również świetne desery.
Bardzo popularny – ale równocześnie bardzo pracochłonny – jest tort Dobosza (kiedyś go zrobię – gdy będę miała więcej czasu). Jego na razie skreśliłam ze względu na długie przygotowania.
Za to zaintrygowały mnie naleśniki a la Gundel :)
Gundel to słynny węgierski restaurator, który wymyślił te właśnie naleśniki.
Charakteryzują się tym, że są przełożone masą z mielonych orzechów włoskich i bakalii zmieszanych ze śmietaną i rumem. Naleśniki przed podaniem polewa się czekoladą i podpala :)
Ja postanowiłam, że zrobię je sobie na śniadanie – dlatego tą część „płonącą” sobie odpuściłam ;)
Przepis na naleśniki znajdziecie tutaj, możecie też skorzystać ze swojego ulubionego.
Poniżej podaję przepis na masę orzechową oraz na sos czekoladowy (możecie zrobić taki jak w przepisie, albo po prostu roztopić gorzką czekoladę z odrobiną mleka lub śmietany kremówki).

Naleśniki a la Gundel
Składniki
masa:
- 150 g orzechów włoskich
- 50 g migdałów
- około 100 g rodzynek
- 2-3 łyżki skórki pomarańczowej
- pół łyżeczki mielonego cynamonu
- kilka łyżek cukru - do smaku
- śmietanka (użyłam kremówki)
- rum
Instrukcja
- Orzechy i migdały zmiksuj razem.
- Dodaj pozostałe bakalie, cukier i cynamon.
- Dolej po trochu śmietanki i rumu - zamieszaj.
- Jeśli masa jest zbyt gęsta to dolej więcej śmietanki.
- Masę nałóż na naleśniki, które zwiń w rulon.
- Podsmaż naleśniki z obu stron, aż będą rumiane.
- Już na talerzu polej je płynną czekoladą.
sos czekoladowy:
- Podgrzej mleko, do gorącego dodaj podzieloną na kostki czekoladę, dokładnie wymieszaj.
- Żółtka utrzyj z cukrem na kogel mogel, stopniowo dodaj do nich lekko przestudzoną czekoladę.
- Naleśniki możesz skropić odrobiną spirytusu i podpalić :)
Pięknie podane, ślinka cieknie na widok :)
doskonałe połączenie smaków:) danie wygląda obłędnie:) mniam!
świetne, po prostu świetne!
zapisałam.
i do tego bardzo smaczne :)