Pavlova banoffee
czyli beza z bananami i sosem toffee
Pavlova wywodzi się z Australii i Nowej Zelandii, ale zawojowała cały świat 🙂
To pyszne ciasto składa się na ogół z dużej bezy, kremu na bazie śmietany kremówki oraz świeżych owoców.
Nazwa pochodzi od nazwiska rosyjskiej primabaleriny Anny Pawłowej – tradycja głosi, że pierwszy raz został przygotowany podczas pobytu tancerki w Perth przez szefa kuchni hotelu Esplanade. Jednak do autorstwa deseru pretendują także Nowozelandczycy, twierdząc, że przyrządzono go w Wellington podczas tournée Pawłowej w 1926 roku (źródło Wikipedia).
Australijczycy i Nowozelandczycy mogą się kłócić, a my korzystamy na tym, bo deser jest przepyszny.
Niby prosty, niby z banalnych składników, a jednak ma to coś w sobie, co nie pozwala przejść obojętnie.
W zasadzie nie znam nikogo, kto by nie lubił Pavlovej 🙂 A wy?
Wiem, że niektórzy mogą się obawiać pieczenia bezy, ale to nie jest takie straszne.
Musicie porządnie ubić białka z cukrem, a wtedy beza na pewno wyjdzie ładnie.
Nie pieczemy jej w zbyt wysokiej temperaturze (inaczej będzie bardziej sucha i nie delikatna w środku, a na dodatek będzie ciemniejsza).
Przy pieczeniu liczy się temperatura i czas pieczenia – zarezerwujecie na to dwie godziny, a potem jeszcze trochę na studzenie. Najlepiej wyjąć bezę z piekarnika dopiero gdy ten zupełnie ostygnie.
Ja co jakiś czas robię w domu bezę Pavlovej w różnych odsłonach smakowych. Teraz przygotowałam wersję inspirowaną ciastem banoffee.
Aby bita śmietana była stabilniejsza i nie podchodziła wodą zmiksowałam ją z serkiem mascarpone – cukier dodałam już tylko symbolicznie.
Do tego dodałam świeże banany pokrojone w plasterki oraz domowy sos karmelowo-czekoladowy.
Ciasto jest samo z siebie bardzo słodkie, więc postanowiłam, że do sosu karmelowego dodam gorzką czekoladę. Tym sposobem zniwelowałam chociaż odrobinę jego słodycz 🙂 Jeśli lubicie, to możecie dodać do niego dodatkowo soli – uwierzcie mi, że to jest pyszne 😀
Ps. Pewnie nie zużyjecie całego sosu na bezę – możecie go przechowywać w lodówce i dodawać do deserów, naleśników albo placuszków. Jeśli po pobycie w lodówce mocno zgęstnieje, to wystarczy go lekko podgrzać, aby był znowu płynny.






Przepis na Pavlovą banoffee do druku
Pavlova banoffee
- 6 białek - użyłam jajka rozmiar L
- 300 g cukru
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka octu winnego
- 300 ml śmietany kremówki
- 125 g serka mascarpone
- 2 łyżki cukru pudru
- 100 g (pół szklanki) cukru
- 45 g masła
- 90 ml śmietany kremówki - użyłam 30%
- około 25 g gorzkiej czekolady
- 2 banany pokrojone w plasterki
- Ubij białka ze szczyptą soli.
- Dodawaj po łyżce cukier i miksuj, aż się rozpuści, a białka zrobią się gęste i lśniące.
- Dodaj mąkę i ocet - krótko zmiksuj.
- Wyłóż bezę na blaszkę z papierem do pieczenia - zrób krążek o średnicy około 22 cm.
- Piekarnik nagrzej do 180 stopni, włóż bezę do piekarnika i od razu zmniejsz temperaturę do 120 stopni - piecz bezę przez około 2 godziny.
- Po upieczeniu, piekarnik wyłącz, lekko uchyl drzwiczki - bezę pozostaw w piekarniku do zupełnego wystudzenia.
- Ubij śmietanę kremówkę na sztywno, dodaj cukier puder i mascarpone - krótko zmiksuj.
- W rondelku umieść cukier i podgrzewaj go aż się rozpuści i nabierze karmelowej barwy (ja mieszam cukier drewnianą łyżką) - uważaj aby nie przypalić cukru, bo zrobi się gorzki.
- Do rozpuszczonego cukru dodaj masło i wymieszaj - masa zgęstnieje.
- Wlej ostrożnie śmietanę kremówkę (uważaj, bo całość zacznie wrzeć - nie poparz się!), mieszaj aż sos nabierze gładkości.
- Zdejmij rondelek z ognia.
- Na koniec dodaj połamaną czekoladę i mieszaj aż się rozpuści.
- Sos ostudź w temperaturze pokojowej - nie nakładaj go gorącego na bezę.
- Na bezę wyłóż krem z bitej śmietany, nałóż na niego pokrojone banany, a całość polej sosem karmelowo-czekoladowym.
- Bezę przechowuj w lodówce.
Zostaw komentarz