Rogaliki twarogowe z dżemem
Pojechałam ostatnio na kilka dni do mojej siostry do Anglii. Ewa akurat urodziła kilka dni wcześniej córeczkę, to pomyślałam, że ją trochę porozpieszczam i zrobić jakieś ciacho :)
Wymyśliłam sobie, że upiekę bardzo prostą cytrynową babkę jogurtową, tylko zamiast w formie do babki upiekę ciasto w większej prostokątnej blaszce, że dodam pokrojone jabłka, a cytrynę zastąpię pomarańczami.
Posprawdzałam co Ewa ma w kuchni, a co muszę dokupić, upewniłam się, że ma proszek do pieczenia, bo nie mogłam go znaleźć i przystąpiłam do pracy.
Ciacho wpakowałam do piekarnika i się piecze, piecze, piecze, ale kurcze nic a nic nie rośnie …. hmmm biorę znowu „proszek do pieczenia” mojej siostry, na wierzchu „perfect for baking” a z tyłu „tapioca starch” – no tak siostra dała mi skrobię, a nie proszek do pieczenia :D
Zakalec wyszedł jak z obrazka, ale tak pyszny, że ciacho zniknęło, a moja siostra stwierdziła, że w teraz wie, czemu ostatnio żadne ciasta jej nie wychodzą :D lol
Po tym dramatycznym cieście stwierdziłam, że tak to nie może zostać – jak to Wypieki Beaty przyjechały i serwują zakalca?? Co to to nie!
Szybko zagniotłam ciasto na te rogaliki – a do nich nie trzeba proszku do pieczenia :D i uratowałam swój honor :D
Zachęcam was również do wypróbowania przepisu na rogaliki z makiem, albo na rogaliki z twarogiem i truskawkami.

Rogaliki twarogowe
Składniki
- 300 g mielonego twarogu
- 300 g miękkiego masła
- około 350-400 g mąki
- dżem lub inne nadzienie
Instrukcja
- Z mąki, masła i twarogu zagnieć ciasto.
- Uformuj je w kulkę i schłódź w lodówce przez około 30-60 minut.
- Podziel schłodzone ciasto na mniejsze części, każdą rozwałkuj cienko i pokrój na trójkąty.
- Posmaruj ciasto w najszerszym miejscu dżemem i zwiń.
- Układaj na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
- Piecz w 180 stopniach przez około 25 minut - do ładnego zrumienia.
- Po upieczeniu ostudź i posyp cukrem pudrem.
Przepis znalazłam na blogu Świat Ilony
Ale my bardzo lubimy zakalce xD Choć rogalikiem też byśmy nie pogardziły :D
Ten zakalec był mega smaczny :)
To ja miałam odwrotną historię. Do mąki samorosnącej dodałam dodatkowo proszku do pieczenia. Ciasto tak rosło, że i dwie foremki to byłoby za mało!
:) to potwierdza, że jednak trzeba czytać czasami co jest napisane na opakowaniach :)