Jeśli kiedykolwiek było Wam żal wyrzucić owoce z nalewki, to mam dla Was pomysł jak je zagospodarować – zróbcie pijane crumble :)
Ja ostatnio przygotowałam swoje z wiśni z zeszłorocznej nalewki – po zlaniu nalewki wiśnie dosłodziłam i odstawiłam na trochę, aby „wchłonęły” ten cukier (same owoce bezpośrednio z nalewki są zwykle niejadalne – wysokoprocentowe i niesmaczne, za to po dodaniu cukru znowu zaczynają smakować jako owoce – tyle że z promilami ;).
Takie owoce możecie przełożyć do słoiczka i wykorzystywać jako dodatek do deserów – np. do lodów, albo jeśli macie ich dużą ilość możecie zrobić z nich crumble, czyli owoce pod kruszonką.
Powiem jedno, na ciepło nieźle uderzają do głowy, więc proszę ostrożnie i nie samemu całą foremkę – takimi dobrociami trzeba się dzielić ;)
Jako że wiśnie bardzo lubią się z czekoladą to zrobiłam do nich migdałowo-czekoladową kruszonkę z kawałkami czekolady – a co! Ma być pysznie i już!
Zlewajcie swoje nalewki, a owoce do piekarnika :)
Pijane crumble
- około 1 kg owoców z nalewki
- 100-200 g cukru do owoców (lub do smaku)
- 120 g miękkiego masła
- 100 g cukru
- 100 g mąki
- 50 g mielonych migdałów
- 20 g gorzkiego kakao (mniej więcej 2 łyżki)
- 50 g posiekanych migdałów
- 50 g posiekanej czekolady
- Owoce zasyp cukrem i odstaw na trochę aby cukier się rozpuścił.
- Z masła, mąki, cukru, mielonych migdałów i kakao zrób kruszonkę.
- Dodaj posiekaną czekoladę i wymieszaj.
- Na dno formy żaroodpornej wyłóż owoce, na nie wyłóż kruszonkę.
- Wierzch posyp posiekanymi migdałami.
- Piecz w 190 stopniach przez około 30-40 minut.
- Po upieczeniu lekko przestudź.
- Podawaj na ciepło z lodami.
Tego właśnie szukałam :) Dziękuję!
Proszę bardzo :D
kosmicznie pyszny deser!
W sumie nigdy nie wpadłam, aby dodać alkoholu.
Uwielbiam wszelkiego rodzaju kruszonki :p ,świetny pomysł na deser a w wersji pijanej jadłam tiramisu z wiśniami, zwalało z nóg ;)
Zdecydowanie przemawia do mnie :)
Ja swoje crumble odchudziłam, ale Twoje pijane mi się bardzo podoba :D :D :D