Pieczony naleśnik – dutch baby
W sumie nie wiem, czemu nazywa się to „pieczony naleśnik”, bo bardziej by mi tu pasowała nazwa „pieczony omlet”.
I tak w zasadzie jest to pieczony omlet – czyli przygotowujemy puszyste, dość gęste ciasto, które następnie pieczemy w piekarniku.
Zwał jak zwał – na śniadanie jest to idealne rozwiązanie :)
Samo przygotowanie jest bardzo szybkie, a w trakcie pieczenia można spokojnie przygotować atrakcyjne dodatki.
Sezon na truskawki w pełni (a ja się jeszcze nimi nie przejadłam), więc dodałam mus z truskawek i świeże krojone truskawki. Do tego odrobina owocowego serka i pyszne śniadanie gotowe.
Naleśnik upiekłam w foremce od tarty (lepiej nie używać tej z ruchomym dnem) o średnicy 30 cm – i taka porcja wystarczyła na moją czteroosobową rodzinę.

Pieczony naleśnik
Składniki
- 4 jajka (żółtka i białka oddzielnie)
- niepełna szklanka mąki
- szklanka mleka
- szczypta soli
- łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 2 łyżki cukru pudru
Instrukcja
- Ubij białka ze szczyptą soli.
- Gdy będą sztywne dodaj cukier puder i krótko zmiksuj.
- Dodaj żółtka oraz na zmianę przesianą mąkę i mleko - mieszaj na niskich obrotach, aby nie rozpić białek.
- Na koniec dodaj ekstrakt z wanilii lub inny aromat.
- Formę do pieczenia wysmaruj masłem, wylej ciasto.
- Piecz w 200 stopniach przez około 20 minut - aż naleśnik się ładnie zrumieni.
- Podawaj na ciepło z ulubionymi dodatkami.
Przepis pochodzi z miniksiążeczki z przepisami Almette.
Kolejna propozycja to pieczony naleśnik – przyznaję, ze robiłam parę razy, ale dopiero za jakimś 3 udał się bez zarzutu! :)
Przepis jest świetny, ciepłę śniadanie albo szybki obiad. I lubię duuuże porcje :)
Jaki pulchniutki<3
właśnie był super pulchny i lekki – na pewno powtórzę tan przepis nie raz :)